Dnia 22 czerwca 1977 r. nowym prezydentem Świadków Jehowy został wybrany 84-letni F.W. Franz. Franz urodził się w Covington w stanie Kentucky (USA) w rodzinie katolicko-luterańskiej. Później został prezbiterianinem. Po zapoznaniu się z Badaczami Pisma Świętego przystał do nich i w 1913 r. przyjął od nich chrzest.
Frederick ukończył szkołę średnią i rozpoczął studia na wydziale humanistycznym uniwersytetu w Cincinnati. Zamierzał zostać kaznodzieją prezbiteriańskim. W czasie studiów otrzymał kilka tomów Wykładów Pisma Świętego Russella. W roku 1914 zdecydował się opuścić uniwersytet, by podjąć
pełno czasową służbę kaznodziejską w sekcie Badaczy w charakterze kolportera. Od roku 1920 pracuje już w Biurze Głównym Towarzystwa Strażnica w Brooklynie, a od 1945 r. pełni funkcję wiceprezydenta
sekty.
Wiceprezydent Franz, o czym było powszechnie wiadomo, stał na czele zespołu tłumaczy Biblii, rzekomo z języków oryginalnych, na język angielski (dla potrzeb sekty). Na wniosek prezydenta Knorra prace tłumaczeniowe rozpoczęto w 1947 r., a ukończono w 1960 r. Zespół tłumaczy nigdy nie ujawnił swego składu osobowego, co miało być wyrazem pokory! Publikacje sekty doniosły tylko, że komitet tłumaczy składał się wyłącznie „z namaszczonych duchem Świadków
Jehowy". Nowy przekład Biblii, według wtajemniczonych w prace tłumaczeniowe Świadków Jehowy, „uwzględnił rezultaty najnowszych prac naukowych, pozostawał wolny od wpływów poglądów i tradycji chrześcijaństwa i był tłumaczeniem dosłownym, wiernie oddającym treść oryginału". Prawda o przekładzie jest taka, że żaden z tych pozytywnych postulatów nie został spełniony! Komitet tłumaczy wykorzystał anonimowość, aby ukryć swój brak kompetencji do podjęcia tego odpowiedzialnego zadania. Franz, który stał na czele komitetu tłumaczy, uchodził wśród Świadków Jehowy za najlepszego znawcę języków starożytnych Biblii. O jego kompetencjach jako „tłumacza" najlepiej mówi pewne zdarzenie. W Szkocji w 1953 r. odbywał się proces, dotyczący „natury religijnej Towarzystwa Strażnica", podczas którego postanowiono przeegzaminować Franza ze znajomości języka hebrajskiego. Wiceprezydenta poproszono o przetłumaczenie małego fragmentu Biblii z Ks. Rodzaju, ale ten odmówił, czym wzbudził niepokój obecnych na sali Świadków Jehowy, którzy święcie wierzyli w jego kompetencje jako tłumacza. Gdyby Franz rzeczywiście znał język hebrajski, czyżby zrezygnował z doskonałej okazji, aby dowieść swych możliwości jako tłumacza? I czy by nie zamknął raz na zawsze usta niedowiarkom? Jeśli tego nie uczynił, to znaczy, że dowiódł czegoś przeciwnego, o czym inni już dawno wiedzieli.
Czym zatem jest tłumaczenie Biblii dokonane przez zespół Franza? Uważa się, że jest ono tylko modyfikacją jakiegoś innego tłumaczenia angielskiego. Chodziło oczywiście o „dopasowanie" wielu tekstów biblijnych do nauki Świadków Jehowy, a osłabienie wymowy tych, które tej nauce wyraźnie przeczą.
Fredericti W. Franz przeżył trudne chwile w latach osiemdziesiątych. Jego bratanek, Raymond Franz, wywołał niemały skandal swoim odejściem z sekty. Raymond pochodził z rodziny, która od trzech pokoleń przynależała do Świadków Jehowy. Od 16 roku życia aktywnie działał na najwyższych szczeblach hierarchii sekty. Centrala doceniła jego zaangażowanie i włączyła do elitarnej grupy „Ciała Kierowniczego". Przez 9 lat (1971-1980) Raymond Franz, wraz z innymi „namaszczonymi" (przeznaczonymi do życia w niebie) z Ciała Kierowniczego, służył organizacji Świadków Jehowy za tzw. „kanał Jehowy", czyli uczestniczył w przekazywaniu woli Bożej wszystkim Świadkom Jehowy na świecie. Właśnie ta przynależność do uprzywilejowanego grona wybranych była powodem narastającego w nim kryzysu sumienia i podjęcia decyzji o porzuceniu sekty. Przez wiele lat Raymond Franz uczestniczył i przyglądał się z bliska pracy Ciała Kierowniczego w Brooklynie. Widział, jak na zamkniętych zebraniach, kilkunastoosobowa grupa „namaszczonych" przygotowywała nowe nauki, tzw. „teraźniejsze prawdy" (jak je nazywał już Russell), w które będą musieli wierzyć wszyscy Świadkowie Jehowy. Po odejściu z sekty Raymond Franz zdecydował się na opublikowanie prawdy o kwaterze głównej Świadków Jehowy w Brooklynie. W grubym tomie wspomnień zamieścił wiele unikalnych i kompromitujących sektę dokumentów, które zdołał wynieść z głównej siedziby Świadków Jehowy przed swoim odejściem. W jego relacjach najbardziej zdumiewa to, że owe „namaszczone" grono przywódców sekty nie jest całkowicie zgodne co do prawdziwości opracowywanych przez siebie nauk, które po przegłosowaniu (!) będą obowiązywać wszystkich Świadków Jehowy. Jak to jest możliwe, aby „namaszczony" Świadek Jehowy, członek Ciała Kierowniczego, nie wierzył w niektóre nauki, czego dał wyraz głosując przeciwko, i dalej pozostawał na swoim urzędzie Świadkiem Jehowy,
gdy każdego innego Świadka Jehowy (spoza grona Ciała Kierowniczego) natychmiast się usuwa z organizacji za brak wiary? Jeśli o „prawdzie" decyduje już opowiedzenie się 2/3 członków Ciała Kierowniczego, to o konsekwencjach, jakie mogą wyniknąć z takich „prawd", dobitnie świadczy np, zakaz przeprowadzania transfuzji
krwi.
Książka Rayrnonda Franza ukazała się w roku 1983 pod znamiennym tytułem Crisis
of Conscience (Kryzys sumienia) i była w USA prawdziwym bestsellerem. O książce było głośno w środkach masowego przekazu, ale tylko niewielu Amerykanów miało okazję ją przeczytać. Świadkowie Jehowy książkę masowo wykupywali i niszczyli! Na szczęście książkę tę przetłumaczono już na wiele języków i w końcu ukazało się jej polskie tłumaczenie (gotowy od kilku lat przekład napotykał na jakieś dziwne
przeszkody).
Frederick W. Franz, czwarty prezydent Świadków Jehowy, dożył sędziwego wieku 99 lat i zmarł 22 grudnia 1992 r. Jego miejsce zajął równie sędziwy Milton G. Henschel.
Materiał z książki "Świadkowie
Jehowy, pochodzenie, historia, wierzenia" -
Elizeusz Bagiński OCD