Stanowisko
Strażnicy: Uważają, że Chrystus nie obiecał
nikomu nieomylności. Przez co usprawiedliwiają częste zmiany swych nauk . Twierdzą że o prawdziwości ich nauki mówi J 13:35 "Po tym wszyscy poznają żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali". To właśnie podkreślą, że wszyscy ich poznają po miłości względem siebie, a Kościół jest fałszywym wyznaniem, bo katolicy się nie miłują. Ponieważ w historii Kościoła było wielu złych ludzi to wobec tego my jesteśmy też źli, bo odpowiadamy za ich czyny. Zarzucają nam że duchowieństwo miało swój udział w wielu wojnach, i że krzyżem w ręku zachęcali do walki i zabijania innych ludzi. Aby znaleźć usprawiedliwienie na swoje zmieniające się nauki cytują m/i Dn 12:4 "zapieczętuj księgę aż do czasów ostatecznych. Wielu będzie dociekało by pomnożyła się wiedza". Strażnica sama przyznaje się do własnych błędów, próbując jednocześnie wyjść z twarzą, odnośnie nie aktualnych już nauk. Tłumaczą się w ten sposób, "Nieraz jakiś werset biblijny bywa wspominany lub przytoczony dosłownie i zastosowany w sposób, który zdaje się pozostawać w sprzeczności z zastosowaniem ogłoszonym dawniej. Czasem przyczyną tego może być okoliczność, że jaśniejsze światło zrozumienia pozwala na sprostowanie poprzedniego poglądu" Jeśli w pewnej nauce zamierzają dokonać zmiany, ogłaszają ze powstało "nowe światło", czyli nowa prawda która została dana ludziom.
Automatycznie byłe już "nowe światło"
przestaje być światłem, i jest nie aktualne. Ciekawe, że za każdym razem Strażnica zapewnia nas że światło które świadczy pochodzi prosto od Boga. Czyżby zatem Bóg ciągle zmienia zdanie, czy może ŚJ zwalają wszystko na Jehowę?
Chrystus zagwarantował Apostołom oraz ich następcom nieomylność w sprawach nauczania gdy powiedział: "Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi Mną gardzi, lecz kto Mną gardzi gardzi Tym, który Mnie posłał" Łk 10:16. Papież jest następcą Świętego Piotra, i przez to jest nieomylny. Często ŚJ zarzucają Ojcu Świętemu to że nazywa się go świętym za życia, przecież to Bóg decyduje o tym kto zostanie zbawiony. Owszem, tylko świętość ta nie dotyczy konkretnie osoby papieża, lecz jego urzędu który sprawuje. Papież jest Głową Kościoła Świętego i zastępcom Chrystusa na ziemi. Jezus przekazał zwierzchnictwo nad Kościołem Św. Piotrowi. Święty Piotr zaś mocą otrzymanej władzy przekazał zwierzchnictwo swym następcom. "Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie"(16,18-19) ŚJ wypaczają znaczenie tych wersetów, twierdzą że te owe "klucze" cytowane powyżej są tylko kluczami poznania, a nie władzy nad wspólnotą wiernych. O przekazaniu nauki Chrystusa, która gwarantuje nieomylność Kościołowi uczył Św. Paweł: "co usłyszałeś ode mnie za pośrednictwem wielu świadków, przekaż zasługującym na wiarę ludziom którzy też będą zdolni nauczać i innych" (2Tm 02,02) Skoro twierdzą że są omylni, sugerują nieumyślnie że Jezus był omylny, a tym samym stwierdzają pomyłkę Ojca który Go posłał. Strażnica odpowiada na pytanie: "Dlaczego z biegiem lat zdarzyły się zmiany w naukach Świadków Jehowy?" Taką daje np. odpowiedź: "W miarę lepszego zrozumienia czegoś nieraz trzeba zmienić zdanie. Świadkowie Jehowy są gotowi pokornie dokonywać takich zmian". Mówią o sobie: "Wprawdzie popełnili omyłki pod względem zrozumienia, co się miało wydarzyć przy końcu niektórych okresów, ale nie dopuścili się błędu utraty wiary...";. Chyba nie trzeba komentować tych wyjaśnień, ale wypada dodać, że wielu ich członków tak na prawdę nie wierzy Strażnicy a wielu popadło w ateizm, a czasami w choroby psychiczne. Jaką oni mają pewność że ich nauki dziś głoszone są prawdziwe skoro w przeszłości okazywały się one być fałszywe? Jeżeli Strażnica nie gwarantuje niezmienności swej nauki, to i obecna jej wykładnia staje się niewiarygodna w stosunku do tej, która będzie przypuszczalnie za rok, dwa lub trzy. Tym, którzy decydują się na wstąpienie do Organizacji polecam zrobić to jak najpóźniej, aż ich nauka ustabilizuje się i będzie przynajmniej podobna do katolickiej. Między czasie warto poczytać stosowne lektury, np. "Zanim zostaniesz Świadkiem Jehowy" autorstwa Tadeusza Połgenska. Poprawki i ciągłe zmiany swych nauk tłumaczą słowami wersertu: "Ale ścieżka sprawiedliwych jako światłość jasna, która im dalej tym bardziej świeci, aż do dnia doskonałego. Mówią, że im bliżej Armagedonu, tym prawdziwsze są ich nauki. Mówią, że ich nauki już nie będą się zmieniać, bo obecnie żyjemy w końcówce czasów ostatecznych (od 1914r.) Nauki Organizacji mogą się zmieniać, bo może zostać zmieniona nauka o czasach ostatecznych, tak jak ulegała ona modyfikacjom w przeszłości. Stanowisko Strażnicy to potwierdza: "Liczymy się jednak z tym, że upływ czasu i coraz jaśniejsze światło duchowe mogą rozszerzyć i zmienić nasze zrozumienie proroctw i proroczych obrazów biblijnych". Gdy pokazuje się im ich dawne nauki, szczególnie te z dawnych lat, mówią, że to nauki Badaczy Pisma Św. a nie Towarzystwa. Skoro Świadkowie Jehowy wydają Strażnicę od roku 1879, nie powinni wypierać się swoich ojców, czyli poprzedników od których się wywodzą ! To tak jakby przejąć firmę a wyprzeć się jej długów. Argumentowanie tylko tym że Kościół jest fałszywym wyznaniem tylko dla tego że katolicy jak mówią nie miłują się?, nie jest to obiektywny osąd. Próbują sami siebie wybielać a jednocześnie krytykować innych. (Mt 07,03) Są twórcami propagandy której celem jest dyskredytowanie nauk Kościoła, wypominając nam że postępowanie katolików czasami nie do końca jest właściwe. Relacje we wspólnotach zborowych też nie są tak serdeczne jak by można sądzić przeglądając choćby ich publikacje i oglądając ilustracje przedstawiające idealnych świadków i zgniły świat poza Organizacją. Kościół pomimo, że nauczał nieomylnie od samego początku był tak samo grzeszny, a zarazem jest zawsze święty zarówno kiedyś jak i dzisiaj.
Fish