Otrzymuje ostatnio wiele pytań dotyczących struktury jaka występuje w środowisku lokalnym Świadków Jehowy, czyli zborze. Postaram się zatem wystawić na światło dzienne skrywane i niedostępne dla wielu nie wtajemniczonych, szczegóły z tym związane. W środowisku ludu Jehowy, czyli Świadków Jehowy jest bardzo szeroki wachlarz intratnych posad. Takich które umożliwiają szeroką kontrole nad podwładnymi, a jednocześnie gwarantują prestiż i uznanie. Sytuacja ta skłania gorliwych i ambitnych do specyficznego pędu ku karierze, oczywiście w strukturach organizacji. Zatem im większa ranga posiadanego stanowiska w zborze tym większe poważanie i szacunek wśród braci. Jednak wpierw na swój stołek trzeba sobie zapracować, oczywiście służą głosicielską. Im wyższa posada w strukturze organizacji tym większa rywalizacja o stanowisko.
Z relacji ex świadków można się wiele dowiedzieć, np. co się wyprawia na szczeblu zarządcy okręgu. To prawdziwy wyścig po władze.
Jednak zacznijmy od najniższych szczebli awansu
w strukturze organizacji. Najniższy szczebel
stanowi przeciętny wyznawca, czyli inaczej
szeregowy głosiciel. Ci którzy zajmują się
bardziej aktywnym głoszeniem i zdobywaniem nowych członków do organizacji, posiadają miano pionierów. Oni to dobrowolnie decydują się spędzić większa liczbę godzin w
miesiącu niż przeciętny świadek. Pionier pomocniczy ma obowiązek głosić minimum 60 godz. miesięcznie. Pionier stały już musi głosić 90 godz. Natomiast pionier specjalny zajmuje się głoszeniem 120-150
godz. w ciągu miesiąca, co daje średnio przeszło 4-5
godzin dziennie! Taki to musi mieć bzika na punkcie własnych ambicji. Ale wiążą się z tym również korzyści. Nie musi on zwykle pracować zawodowo, a jeśli już to zawsze może liczyć na wsparcie finansowe ze strony zboru. Ma nawet zaszczyt i prawo uczestnictwa w obradach braci "starszych" którzy są ważniejsi J A co do starszych to oni również dzielą między siebie swoje stanowiska. Nadzorca Przewodniczący - bardzo ważny, szef całego zboru, który normalnie liczy 70-100 osób. Kilka zborów ma wspólną „Salę Królestwa” - zdjęcie z prawej, na której to wygłasza się jak zresztą widać piramidalne głupoty. To właśnie tam będzie chciał Cię zwabić każdy "werbownik", wręczając ulotkę z zaproszeniem. A tam już zajmą się Tobą wyspecjalizowani ludzie. Następny stołek to Nadzorca Książki, on dba oby nowe światło czyli nauki z Brooklynu trafiały do każdego szeregowego świadka Jehowy. Ma on zwykle pod "opieką" kilkunastu nieszczęśników, i pilnuje aby przyswajali sobie najnowsze nauki organizacji. A jednocześnie kontroluje pod wzglądem intelektualnym, bo to co znajduje się w Strażnicach bardzo często staje na głowie. Ma do tego prawo bo taką ma funkcje i jest nadzorcą. Skarbnik, oczywiście liczy utarg po zakończonym zebraniu. Sekretarz Zboru, księgowanie wszelkich szczegółów, przede wszystkim kasy, ale również wszystkich biurowych spraw. Nadzorca Służby ten z kolei zajmuje się przydzielaniem terenów na których to działają "służby" głosicielskie. Są to ci którzy chodzą po domach nie rzadko z z chęci czerpania pieniędzy ze zboru, a działalność tą nazywa się “służbą polową”. Każdy z nich składa co miesiąc sprawozdania na odpowiednich formularzach z liczby godzin spędzonych na głoszeniu, oraz ilości rozprowadzonej literatury.
Tą z kolei otrzymują otrzymują od nadzorcy, a następnie rozprowadzają ludziom zwykle bezpłatnie, lub czasami za jakiś datek. Pieniądze, które wpływają za literaturę przekazuje się co tydzień starszemu lub słudze pomocniczemu, którego grono starszych wyznaczyło do prowadzenia “kont zborowych". Nie jest prawda że literatura jest bezpłatna, szeregowy świadek w ten lub inny sposób musi pokryć jej koszty. Nadzorca Literatury - jak nazwa wskazuje przekazuje czasopisma i literaturę głosicielom, celem kolportażu. Również na potrzeby własnej "edukacji" w zborze. Każdy zbór posiada jeszcze szereg komitetów takich jak, medyczny, służbowy, czy sądowniczy. W komitetach tych zasiadają starsi zborowi, przy boku których stoją jeszcze tzw. "słudzy pomocniczy" Nie trzeba dodawać że "starsi" mają szerokie prawa dominacji nad jednostką. Mogą w każdej chwili przyjść do domu i przeprowadzić rewizje, np. czy w lodówce nie ma kaszanki.
Jednak szczególną uwagę starsi przywiązują do szeroko pojętej moralności. Przykładowo młoda kobieta misi zwierzać się z swego intymnego życia, kiedy zborowy zacznie coś przypuszczać, że może dokonywać czynów nieprzyzwoitych. A zakazów i zaostrzeń w sferze erotyki jest tyle, że nie sposób któregoś nie złamać. Wszędzie pełna kontrola, nadzór, oraz inwigilacja.
Sekciarskie metody terroryzowania umysłów współwyznawców
opierają się na wszechobecnym strachu, który
przede wszystkim wypływa z treści głoszonych
nauk. Starsi manipulują strachem jako przerażająco
skuteczną bronią, która utrzymuje w posłuchu
i dusi w zarodku wszelkie zarzewie buntu, oraz
wszelkie formy manifestowania prób własnego myślenia.
Można by to przyrównać do policji religijnej
która istnieje w krajach islamskich. Kiedy
wyznaje się tak radykalne przekonania, prawo stanowione
schodzi na drugi plan kiedy próbuje się
wyznawać własne normy i agitować prawem danym
podobno od Jehowy. Strach wpisany w ich
doktryny, jest podstawową dzwignią uruchamianą
przez nadzorców, aby wywołać zależność i
posłuszeństwo adepta. Wszystkie struktury
organizacyjne łączą się w zwartą hierarchię, i sieć połączeń. Wszystkie zbory w Polsce podlegają centrali, która mieści się w podwarszawskim Nadarzynie. Dla zainteresowanych podaje adres. "Strażnica - Towarzystwo Biblijne i Traktatowe" 05-830 Nadarzyn, ul. Warszawska 14, tel. 729-80-40, fax 729-86-71 Centrala w Polsce podlega oczywiście centrali mieszczącej się w Brooklynie - dzielnicy Nowego Jorku. Stamtąd płyną "Boże" nauki na cały świat. Nauki te stale uaktualnia tzw. Ciało Kierownicze, czyli grono kilkunastu mężczyzn zwykle w podeszłym wieku. Końcem marca 2003 w wieku 82 lat zmarł Milton Henschel, który jako jedyny w historii prezes Strażnicy, podał się do dymisji.
Ciało to przypomina wszystkim świadkom Jehowy, że mają uważać się za jedynych przedstawicieli Boga na ziemi, za Jego "świadków". Zadaniem Świadków ma być głoszenie "Boskiego orędzia". Wracając do tematu,
w Polsce znajduje się 1 781 zborów (dane 2003)
które posiadają zhierarchizowane struktury, i zwykle w każdym większym mieście znajduje się zbór a w nim struktura urzędów jaką opisałem wyżej. A wszędzie gdzie jest zbór jest pełno nadzorców którzy nad Tobą trzymają nadzór i kontrole. Fajnie jest J Kontroli tej podlegają przede wszystkim szeregowi członkowie organizacji, czyli zwykli Świadkowie Jehowy. Oni zwykle są ludźmi do czarnej roboty. Jedno co im wolno to tylko pełnoprawne uczestnictwo w zebraniach i głoszeniu. Niżej w hierarchii ustawieni są tylko tzw. nie ochrzczeni, oni z kolei na zebraniach nie mają zwykle nic do powiedzenia. Tak więc oceńcie sami, co myślicie o pozornie poczciwej Organizacji Strażnica, i nie zapominajcie o potencjalnych karierowiczach których spotykacie na ulicy, z gazetką w dłoni.
Fish
